Olsztyn.wm.pl : Musimy zrobić wszystko, by Gdańsk więcej się nie powtórzył

Olsztyn.wm.pl : Musimy zrobić wszystko, by Gdańsk więcej się nie powtórzył

13 stycznia został zamordowany prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Ze słów zabójcy, które padły bezpośrednio po tragedii, wynika, że jego czyn był motywowany politycznie – niechęcią do PO, z którą kiedyś związany był prezydent Gdańska. O tym temacie wypowiedział się Marcin Kulasek, Sekretarz Generalny SLD

— To czyn szaleńca czy kolejna odsłona wojny polsko-polskiej?

— Ponad tydzień od tragicznej śmierci prezydenta Gdańska wiemy o sprawcy więcej niż w niedzielę 13 stycznia. Najprawdopodobniej Stefan W. to szaleniec, człowiek dotknięty schizofrenią, który część życia spędził w więzieniu. Można by sądzić, że to, co zdarzyło się w Gdańsku, ma z polityką niewiele wspólnego. Nie zgadzam się z takim punktem widzenia. Nie jest przypadkiem, że plany zabójcy, jego zbrodnicze skłonności skierowały się ku politykowi tak często obrażanemu przez media publiczne i partię rządzącą. Potwierdza to fakt, że większość polityków, także PiS, wiązało od razu tę tragedię z temperaturą sporu politycznego w naszym kraju. Wojna polsko-polska, którą kilkanaście lat temu zainicjowały PO i PiS, sięgnęła szczytu. Po tragedii w Gdańsku chyba zresztą nikt, także politycy tych dwóch partii, nie czuje się z tym dobrze.

— Czyli wszystkiemu winne są tylko PO-PiS? A co z pozostałym partiami, politykami lokalnymi?

— Tragedia w Gdańsku powinna skłonić wszystkich polityków do refleksji i rachunku sumienia. PO i PiS to dwie partie, które walcząc ze sobą, od lat nie przebierają w słowach. Ale wypowiedzi, które nigdy nie powinny paść, zdarzają się u polityków innych formacji, także SLD. Mam tego pełną świadomość. W ostatnim czasie prof. Joanna Senszyn zamieściła niegrzeczny wpis na Twitterze, poświęcony małżonce prezydenta, Agacie Dudzie. Ta wypowiedź bardzo mi się nie podobała, przepraszał za nią Włodzimierz Czarzasty. Jako sekretarz generalny SLD zobowiązuję się, że będę podejmował wszystkie kroki do tego, by takie głosy już więcej nie padały. PO i PiS już tydzień temu zaczęły wzajemnie oskarżać się o mowę nienawiści. Ja sądzę, że każdy powinien zacząć od siebie i swojego środowiska politycznego. To zadanie dla wszystkich na najbliższe miesiące.