Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji utrzymało na nieokreślony czas decyzję o zawieszeniu ułatwień przy przekraczaniu granicy z rosyjskim obwodem kaliningradzkim. Wywołało to prawdziwą burzę wśród warmińsko-mazurskich polityków opozycji. Jedni piszą interpelacje do ministra, inni zwołali konferencje prasowe.

Mały Ruch Graniczny to system ułatwień w przekraczaniu granicy między Polską a Ukrainą i Rosją. W lipcu umowy o MRG zostały czasowo zawieszone. Miało to związek z warszawskim szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. 3 sierpnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przywróciło MRG, ale tylko z Ukrainą.

Na granicy z Rosją ułatwienia nadal są zawieszone. Jak w piątek na antenie radiowej Jedynki podkreślał szef resoru, sytuacja taka wynika ze względów bezpieczeństwa.

Stosunkowo niedawno Rosja Putina napadła na Ukrainę, zaanektowała Krym, wciąż toczy się wojna w Donbasie. Taka jest postawa Rosji. Tu chodzi o względy bezpieczeństwa – mówił Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Brak decyzji o wznowieniu MRG wywołało reakcję polityków opozycji. Zwłaszcza tych pochodzących z obszarów, które do tej pory korzystały z ułatwień. Zdaniem opozycji brak decyzji ministerstwa o wznowieniu MRG może się niekorzystnie odbić na lokalnych, polsko-rosyjskich programach współpracy transgranicznej oraz na obrotach przygranicznego biznesu. Zwracał na to uwagę Jacek Protas, poseł Platformy Obywatelskiej. W podobnym tonie wypowiadali się także Gustaw Marek Brzezin i Urszula Pasławska, przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa zwrócił się z oficjalnym pismem w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych i administracji, w którym wnioskował o przywrócenie MRG. Obiekcje mają również inne ugrupowania opozycyjne.

Zupełnie nieprzekonujące są argumenty strony rządowej mówiące o rzekomym zagrożeniu bezpieczeństwa. Nie wskazano bowiem, na czym miałoby konkretnie polegać to zagrożenie — mówi Mirosław Pampuch, poseł, Nowoczesna. 

To bezpieczeństwo możemy rozumieć bardzo szeroko: jako ekonomiczne, polityczne i militarne. Tak na prawdę w tym temacie możemy wszystko zamknąć — uważa Andrzej Maciejewski z Kukiz’15.

Sprawa Małego Ruchu Granicznego wywołała też aktywność ugrupowań lewicy, które nie mają swojej reprezentacji w parlamencie. W Olsztynie konferencję w tej sprawie zorganizowała Partia Razem nawołując do przywrócenia Małego Ruchu Granicznego z Rosją.

Z kolei Sojusz Lewicy Demokratycznej planuje na koniec tygodnia spotkania na przejściach granicznych z mieszkańcami przyległych obszarów.

Zastanawia nas czy zawieszenie MGR to nie jest swojego rodzaju przejaw rusofobii partii rządzącej — mówi Marcin Kulasek, radny Sejmiku, Sekretarz Generalny SLD.

Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa oraz prezes PiS w okręgu olsztyńskim, podkreślał w rozmowie telefonicznej, że zawieszenie Małego Ruchu Granicznego nie oznacza zamknięcia granicy z Rosją. Ruch na podstawie wiz odbywa się normalnie. Natomiast ułatwienia „małego ruchu” są jego zdaniem swego rodzaju przywilejem, który w obecnej sytuacji międzynarodowej Polska miała prawo zawiesić.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje w połowie sierpnia dwudniową wizytację warmińsko-mazurskich przejść granicznych. Udział w niej mają wziąć dwaj wiceszefowie resortu, a także komendant główny i wojewódzki Straży Granicznej.